Ta książka znajduje się w "najlepszych tego roku".
Na taką wampirzą historię czekałam, takiej pragnęłam!
Jay Kristoff znów stworzył niesamowicie barwny oraz brutalny świat, w którym słonce nie wschodzi. Istnieje tylko ciemność i przeszywający chłód. Istoty nocy dziesiątkują wioski a Danton Voss wraz ze swoimi dziećmi pragnie zdobyć resztę świata.
Jedynym ratunkiem jest stara legenda, mit o świętym Graalu, który przyniesie światłość. Ostatni ze Srebrnoświętych, Gabriel DeLeon podejmie się szalonej misji. Aby ocalić to, co zostało ze zgliszczy, Gabriel wraz z grupą przyjaciół odbędzie długą drogę usłaną krwią oraz trupami. Nie zabraknie tu dramatów, nie zabraknie cliffhangerów i niesamowicie pięknego stylu autora.
Książka była wyzwaniem, ponieważ akcja dzieje się na trzech płaszczyznach czasowych. Mamy tu teraźniejszość, kiedy Gabriel został pojmany i opowiada historię swojego życia; mamy retrospekcje z czasu, kiedy był młodym uczniem Zakonu oraz czas, kiedy wraz z przyjaciółką i resztą wesołej grupy chcą znaleźć sposób na uratowanie świata od Dantona Vossa. Książkę trzeba czytać powoli, aby żaden szczegół nie umknął.
W "Empire of the Vampire" odnajdziemy wiele motywów, które gdzieś tam już mogły się przewijać. Kristoff jednak zgrabnie je zmienia i nadaje całości oryginalny charakter. Czytając książkę, odniosłam również wrażenie, że Jay lubi Wiedźmina;)
W książce urzekły mnie opisy świata, jego brutalność i brak litości. Dostajemy surową i mroczną rzeczywistość. Czuć chłód, czuć rozpacz i niemoc. Każdy z bohaterów jest oryginalny, każdy z nich jest inny (co przejawia się również w sposobie mówienia, brawo autor! genialny zabieg. Widać włożoną pracę i research) Uwielbiam Gabriela, ten jego podły nastrój i zgryzotę (wszystkie jego bluzgi zasługują na zapamiętanie) Magia, bo ona też tu jest, to coś również interesującego. Nie zapominajmy o gadającym mieczu!
Ja nie znalazłam w tej książce żadnych negatywów. Czytając, widać, że autor włożył wiele serca w tę historię, że jest ona dla niego ważna. Jest szalenie dopracowania, nie ma tu luk, nie ma dziur fabularnych. Znam już autora i wiem, czego mogę się spodziewać. Nie zawiódł mnie! Przy okazji zdobył serce i kupił sobie miejsce w kategorii tych najlepszych jak dla mnie.
Przeczytałam ją, wysłuchałam audiobooka i zostałam z kacem.
Kocham tę powieść i czekam na kolejne.
Komentarze
Prześlij komentarz