Przejdź do głównej zawartości

Siostra Gwiazd- Marah Woolf Recenzja #59

 Tę książkę umiejscowiłam na półce "te milusie".

Nie spodziewałam się, że historia trzech wiedźmich sióstr tak mi się spodoba, i że po lekturze będę wyć za drugim tomem.
Ta książka to mój ulubieniec i zaskoczenie tego roku.

Historia opowiada o świecie, w którym żyją czarownice, demony oraz inne potworności czyhające na ludzkie dusze.
Vianne wraz z siostrami po ataku pewnego stwora musiała opuścić swoje rodzinne strony. Po dwóch latach kobiety wracają i jak się okazuje, ich świat stoi u progu nie lada konfliktu. Wiedźmy będą musiał złączyć siły z kim się da, aby nie doszło do najgorszego. wraz z rozwojem konfliktu, siostry będą musiały wybrać jedną ze stron i odkryć, kto chce ugrać jak najwięcej. 
I tak trwa historia Vianne i jej sióstr. Czego w tej książce nie ma? Są czary, magiczny dom, który żyje własnym życiem, przystojne demony, karty i zioła i kryształy. No i oczywiście niesamowita siostrzana miłość. Rzeczywistość to współczesna Francja, gdzie technologia do końca nie działa. Przez ataki demonów i potworów, ludzie muszą gromadzić zapasy i działają tylko telefony, jako podstawowy środek komunikacji.

Uwielbiam każdy element tej książki, nawet obiekt westchnień głównej bohaterki tak bardzo mnie nie irytował. Przymykałam oko na jego dziwną toksyczność względem głównej bohaterki. Można by powiedzieć, że książka to taka typowa fantastyka z romansem, że takich było już wiele, ale Marah Woolf użyła swojej magii, pozmieniała pewne klisze, dodała odrobinę świeżości i proszę, mamy całkiem niezłą historię, która wciąga.  
Moim zdaniem, im mniej się wie o tej książce tym lepiej dla odbioru. 
Teraz wyję za drugim tomem, bo autorka zrzuciła bombę na koniec.
Polecam, idealna lektura na wiosnę!



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

(Nie)zdobyta 2 - Melissa Darwood Recenzja #33

Melissa Darwood w pięknym stylu weszła w drugi tom niesamowitej górskiej serii "Niezdobyta". W tej części autorka serwuje nam istny rollercoster! Sytuacja między Julką a Jeremim wchodzi na inny poziom. Jak wiadomo nie od dziś relacja damsko-męska, która ma być "bez zobowiązań" nigdy nie wychodzi. Można się starać i robić uniki, ale i tak kończy się tak samo- ktoś się w końcu angażuje i dupa. Julka w drugim tomie bardzo zyskała w moich oczach. Z miękkiej pierdoły przeistoczyła się w silną dziewczynę, która mimo potknięć, nie daje za wygraną i pragnie osiągnąć zamierzony cel. Dalej ma swoje wady, ale walczy z nimi i dzielnie zagryza zęby. Myślę, że wiele z nas może się z nią utożsamić. Jej zmiana nie wpływa jednak na jej cięty język i mocny żart. Jeremi natomiast jest skupiony na swoim marzeniu- zdobyciu K2 zimą. Jego determinacja niesamowicie oddana jest w książce. Sceny, w których opowiadał o swoich dokonaniach, były przejmujące. Relacja tej dwójki w pewnym momencie...

A Court of Silver Flames- Sarah J. Maas Recenzja #55

Trochę przyszło nam czekać na kolejne przygody bohaterów z Dworów. Czwarta część skupia się na Neście- najstarszej siostrze Archeron.  W nowelce "Dwór Szronu i Blasku Gwiazd" dostaliśmy dość spektakularne zakończenie. Tom 4 zaczyna się w momencie końca nowelki, czyli wtedy, kiedy Cassian odwiedza Nestę po mocno zakrapianej nocy w łóżku z innym. Planem Feyry oraz reszty jej rodziny jest to, aby pomóc Neście w pozbieraniu się po wojnie z Hybernią. Najstarsza Archeron ma udać się do obozu Illyrów, aby trenować i pomagać w bibliotece po ataku. Cassian ma być jej opiekunem na treningu. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się tak naprawdę z Nestą i co przeżyła po Kotle.  Ta część opowiada o walce z ciężką traumą, o niewypowiedzianych słowach i żalach, które niszczą od środka duszę. Nesta jest bohaterką, która będzie musiała zmierzyć się z innymi potworami niż te, które czają się na bagnie. Przyjdzie jej walczyć o samą siebie i własne szczęście i miejsce w innym świ...

Syn Cieni- Juliet Marillier Recenzja #62

Trochę już minęło od mojej lektury Syna Cieni. Książka ta długo nie dawała mi spokoju i wielokrotnie o niej myślałam. Kiedy odłożyłam ją zaraz po przeczytaniu, nie mogłam się powstrzymać od zachwytów. Jednak im więcej czasu minęło, im więcej analizowałam, co tu się wydarzyło tym bardziej skłaniałam się ku opinii, że Syn Cieni, to naprawdę dobra kontynuacja, ale nie jest pozbawiona rys na ideale. Drugi tom Siedmiorzecza skupia się przede wszystkim na prawie dorosłej córce Sorchy, Liadan oraz na dwójce pozostałych dzieci, Niamh i Sean'ie. Trójka ta żyje szczęśliwie w domu, który wraz z Rudym stworzyła Sorcha. Są oni dobrymi gospodarzami, obejściem rządzą mądrze i pomagają ludziom. Nic nie zanosi się na to, aby ten spokój miałby zostać zmącony. Los oraz zło, które nie zostało wytępione, nie zapomina o Siedmiorzeczu. Pomału, chwila po chwili, zapuszcza swoje sieci mroku na rodzinę Sorchy. Wszystko zaczyna się bardzo niewinnie, bo od małego zauroczenia oraz walki o utracone w walce z ob...