Przejdź do głównej zawartości

Morderstwo Wron - Anne Bishop Recenzja #17

Drugi tom Innych zaczynamy od razu od mocnego uderzenia. Po dramatycznych wydarzeniach na Dziedzińcu wydawałoby się, że życie Meg i Innych pomału się stabilizuje. Nie trwa to jednak długo. Podczas snu Meg dostrzega nadchodzące zagrożenie, które dotyczyć będzie tym razem Wron oraz dwóch nowych narkotyków niewiadomego pochodzenia, które działają na ludzi, jaki na zmiennokształtnych. Dziewczyna odczuwa coraz większą chęć wieszczenia. Ponadto, Kontroler wcale nie zrezygnował z polowania na Meg. Liczy on na to, że szybko odzyska swoją własność. W ludziach budzi się coraz większa niechęć do Innych, podjudzana dodatkowo przez kontrowersyjny ruch społeczny. Wraz z rozwojem akcji poznajemy nowe gatunki Innych i nowe terytoria na których zamieszkują. Autorka dodaje troch więcej polityki i podkręca, gęstą już, atmosferę między ludźmi a Innymi. Jątrząca się nienawiść powoli wypływa z ludzkich osad i przybiera na sile. Ludzie stopniowo mają dość dominacji zmiennokształtnych i chcą przyporządkować sobie ziemię. Czytamy z wypiekami na twarzy i odkrywamy nowe to tajemnice Thaisii. W Morderstwie Wron, Bishop skupiła się też (ale nie zagrabiła tym wątkiem całej treści!) na dziwnej relacji między Simonem Wilczą Strażą, a Meg. Oni sami za bardzo nie ogarniają tego, co dzieje się między nimi. Bo przecież jeszcze nikt nigdy nie zbudował tak silnej przyjacielskiej relacji człowiek-Inny. Coraz bardziej podoba mi się nieprzytłaczający post apokaliptyczny wymiar tej powieści. Postęp technologiczny na ziemi zależny jest od układu ludzi z Innymi. Jedni mają surowce, drudzy wiedzę i środki na rozwój. Zmiennokształtni kochają ziemię-Namid, wiedzą, że jest ona dobra i należy ją szanować i znają limity postępu technologicznego, natomiast ludzie... jak to ludzie, są krnąbrni, żądni władzy i dóbr materialnych, nie liczą się z naturą (brzmi znajomo). Mimo tego, że jest to książka z gatunku ubran-fantasty, trąci chwilami mocnym realizmem. I to jest właśnie mocna strona pióra Anne Bishop. Końcówka drugiego tomu wciska w fotel. Bishop jedzie po bandzie i nie boi się krwawych i brutalnych jatek. Mam nadzieję, że trzeci tom zachowa godny poziom. Polecam!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

(Nie)zdobyta 2 - Melissa Darwood Recenzja #33

Melissa Darwood w pięknym stylu weszła w drugi tom niesamowitej górskiej serii "Niezdobyta". W tej części autorka serwuje nam istny rollercoster! Sytuacja między Julką a Jeremim wchodzi na inny poziom. Jak wiadomo nie od dziś relacja damsko-męska, która ma być "bez zobowiązań" nigdy nie wychodzi. Można się starać i robić uniki, ale i tak kończy się tak samo- ktoś się w końcu angażuje i dupa. Julka w drugim tomie bardzo zyskała w moich oczach. Z miękkiej pierdoły przeistoczyła się w silną dziewczynę, która mimo potknięć, nie daje za wygraną i pragnie osiągnąć zamierzony cel. Dalej ma swoje wady, ale walczy z nimi i dzielnie zagryza zęby. Myślę, że wiele z nas może się z nią utożsamić. Jej zmiana nie wpływa jednak na jej cięty język i mocny żart. Jeremi natomiast jest skupiony na swoim marzeniu- zdobyciu K2 zimą. Jego determinacja niesamowicie oddana jest w książce. Sceny, w których opowiadał o swoich dokonaniach, były przejmujące. Relacja tej dwójki w pewnym momencie...

A Court of Silver Flames- Sarah J. Maas Recenzja #55

Trochę przyszło nam czekać na kolejne przygody bohaterów z Dworów. Czwarta część skupia się na Neście- najstarszej siostrze Archeron.  W nowelce "Dwór Szronu i Blasku Gwiazd" dostaliśmy dość spektakularne zakończenie. Tom 4 zaczyna się w momencie końca nowelki, czyli wtedy, kiedy Cassian odwiedza Nestę po mocno zakrapianej nocy w łóżku z innym. Planem Feyry oraz reszty jej rodziny jest to, aby pomóc Neście w pozbieraniu się po wojnie z Hybernią. Najstarsza Archeron ma udać się do obozu Illyrów, aby trenować i pomagać w bibliotece po ataku. Cassian ma być jej opiekunem na treningu. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się tak naprawdę z Nestą i co przeżyła po Kotle.  Ta część opowiada o walce z ciężką traumą, o niewypowiedzianych słowach i żalach, które niszczą od środka duszę. Nesta jest bohaterką, która będzie musiała zmierzyć się z innymi potworami niż te, które czają się na bagnie. Przyjdzie jej walczyć o samą siebie i własne szczęście i miejsce w innym świ...

Pisane szkarłatem - Anne Bishop Recenzja #15

Pisane szkarłatem, to pierwszy tom z cyklu Inni Anne Bishop. Książka ta mocno siedzi w urban- fantasy, podgatunku, z którym mam zawsze na bakier. Ale czasem jest tak, że trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu i spróbować czegoś nowego, plus masa zachęcających ocen i głosów, sprawiła, że w końcu przeczytałam pierwszy tom. Meg Corbyn, to dziewczyna, w której żyłach krążą proroctwa. Wystarczy małe draśnięcie, malutki upływ krwi, a Meg ma wizję i wieszczy niedokładną przyszłość. Kobiety takie jak Meg nie żyją na wolności, uprowadzane często siłą, przetrzymywane są w specjalnych placówkach niczym zwierzęta doświadczalne, w których bogaci pragnąć mieć dostęp do wizji i jasnowidzenia. Meg postanawia uciec, trafia na Dziedziniec w Lakeside, teren kontrolowany przez Innych. Simon, zmiennokształtny Wilk, postanawia dać dziewczynie pracę, nie wiedząc jeszcze, że ściga ją rząd oraz Kontroler. Pisane szkarłatem było dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Z pewną dozą ostrożności podchodziłam do tej ks...