Przejdź do głównej zawartości

Moc srebra - Naomi Novik Recenzja #26

Po wspaniałej Wybranej, biorę wszystko w ciemno od Naomi Novik. Kiedy wyszła Moc Srebra nie zastanawiałam się długo, wiedziałam, że muszę czym prędzej przeczytać nowe od Novik❤️ W Mocy srebra skupiamy się na losach trzech bohaterek. Pierwsza z nich - Mirjam, to młoda żydówka, która mieszka wraz z rodzicami. Dziewczyna ma smykałkę do interesów, co pozwala jej na odbudowanie pozycji ojca, który doprowadził do upadłości swój interes. Mirjam twarda ręką odbiera należności od dłużników i pomału odzyskuje, to co jest jej. Pewnego dnia dziadek dziewczyny postanawia ją wesprzeć i pożycza jej srebrne kopiejki. Długo nie czekając Mirjam oddaje dług, z nawiązką w złocie. Informacja o dziewczynie, która zamienia zimne srebro złoto szybko trafia do uszu Starzykowego króla pod górą. Zimowy król ma swoje własne cele, które pragnie osiągnąć i postanawia wykorzystać Mirjem. Kolejną bohaterką jest Irina, która dzięki magicznemu srebru zostaje carycą. Jednak życie na carskim dworze okazuje się horrorem i młoda władczyni musi uporać się ze złem czającym się na zamku. Ostatnia bohaterką jest młodziutka Wanda, która wychowywana surowa ręką przez swojego ojca musi ocalić swoich braci i pomóc im wyjść z opresji. Wszystkie trzy wątki w pewnym momencie zaplatają się w jeden ❤️ Moc srebra, to kolejna pięknie napisana powieść. Dzięki Novik, przenosimy się do zimnej krainy Litwas. Przeżywamy z bohaterami ich przygodny i walkę ze złem. Novik po raz kolejny pokazuje, jak czerpać radość z prostoty życia. Przez książkę się płynie, a podczas czytania można najzwyczajniej w świecie odpocząć. Nie brak tu akcji, ale jest ona wyważona. Moc srebra nie ustrzegła się jednak przed minusem. Nie przepadam kiedy w książce powtarzane są sceny, różniące się tylko perspektywą bohaterów. Pod koniec lekko mnie to zmęczyło i stąd jedna gwiazdka mniej dla książki. Polecam każdemu, kto kocha baśniowe opowieści!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

(Nie)zdobyta 2 - Melissa Darwood Recenzja #33

Melissa Darwood w pięknym stylu weszła w drugi tom niesamowitej górskiej serii "Niezdobyta". W tej części autorka serwuje nam istny rollercoster! Sytuacja między Julką a Jeremim wchodzi na inny poziom. Jak wiadomo nie od dziś relacja damsko-męska, która ma być "bez zobowiązań" nigdy nie wychodzi. Można się starać i robić uniki, ale i tak kończy się tak samo- ktoś się w końcu angażuje i dupa. Julka w drugim tomie bardzo zyskała w moich oczach. Z miękkiej pierdoły przeistoczyła się w silną dziewczynę, która mimo potknięć, nie daje za wygraną i pragnie osiągnąć zamierzony cel. Dalej ma swoje wady, ale walczy z nimi i dzielnie zagryza zęby. Myślę, że wiele z nas może się z nią utożsamić. Jej zmiana nie wpływa jednak na jej cięty język i mocny żart. Jeremi natomiast jest skupiony na swoim marzeniu- zdobyciu K2 zimą. Jego determinacja niesamowicie oddana jest w książce. Sceny, w których opowiadał o swoich dokonaniach, były przejmujące. Relacja tej dwójki w pewnym momencie...

A Court of Silver Flames- Sarah J. Maas Recenzja #55

Trochę przyszło nam czekać na kolejne przygody bohaterów z Dworów. Czwarta część skupia się na Neście- najstarszej siostrze Archeron.  W nowelce "Dwór Szronu i Blasku Gwiazd" dostaliśmy dość spektakularne zakończenie. Tom 4 zaczyna się w momencie końca nowelki, czyli wtedy, kiedy Cassian odwiedza Nestę po mocno zakrapianej nocy w łóżku z innym. Planem Feyry oraz reszty jej rodziny jest to, aby pomóc Neście w pozbieraniu się po wojnie z Hybernią. Najstarsza Archeron ma udać się do obozu Illyrów, aby trenować i pomagać w bibliotece po ataku. Cassian ma być jej opiekunem na treningu. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się tak naprawdę z Nestą i co przeżyła po Kotle.  Ta część opowiada o walce z ciężką traumą, o niewypowiedzianych słowach i żalach, które niszczą od środka duszę. Nesta jest bohaterką, która będzie musiała zmierzyć się z innymi potworami niż te, które czają się na bagnie. Przyjdzie jej walczyć o samą siebie i własne szczęście i miejsce w innym świ...

Syn Cieni- Juliet Marillier Recenzja #62

Trochę już minęło od mojej lektury Syna Cieni. Książka ta długo nie dawała mi spokoju i wielokrotnie o niej myślałam. Kiedy odłożyłam ją zaraz po przeczytaniu, nie mogłam się powstrzymać od zachwytów. Jednak im więcej czasu minęło, im więcej analizowałam, co tu się wydarzyło tym bardziej skłaniałam się ku opinii, że Syn Cieni, to naprawdę dobra kontynuacja, ale nie jest pozbawiona rys na ideale. Drugi tom Siedmiorzecza skupia się przede wszystkim na prawie dorosłej córce Sorchy, Liadan oraz na dwójce pozostałych dzieci, Niamh i Sean'ie. Trójka ta żyje szczęśliwie w domu, który wraz z Rudym stworzyła Sorcha. Są oni dobrymi gospodarzami, obejściem rządzą mądrze i pomagają ludziom. Nic nie zanosi się na to, aby ten spokój miałby zostać zmącony. Los oraz zło, które nie zostało wytępione, nie zapomina o Siedmiorzeczu. Pomału, chwila po chwili, zapuszcza swoje sieci mroku na rodzinę Sorchy. Wszystko zaczyna się bardzo niewinnie, bo od małego zauroczenia oraz walki o utracone w walce z ob...