Kiedy książka wciąga tak mocno, że kończysz ją w jeden dzień, wiedz, że coś się dzieje. Niezdobyta Melissy Darwood to dowód na to, że można pisać piękne historie bez wyidealizowanych i słodkopierdzących bohaterów.
❤️
❄️Całość mogłaby zdawać się znajoma i banalna, ale autorka pisząc Niezdobytą sięgnęła po nowe tematy i inaczej poprowadziła fabułę. Bohaterowie są cudowni, nie przerysowani i sztuczni. Z Julią możemy się porównać. Pokochałam ją od pierwszej strony, kiedy rzucała tekstami, że nie znosi wysiłku fizycznego
❤️Julia nie ma lekkiego życia, ledwo wiąże koniec z końcem, a wymarzona praca dziennikarki wcale nie jest taka kolorowa. Jej artykuły, które dalekie są od tych popularnych, często dotykają trudnej tematyki nie znajdują poklasku i uznania wśród czytelników i grupy redakcyjnej. Nadarza się jednak okazja, aby zmienić sytuację. Kulka dostaje zadanie- ma napisać książkę o pewnym mężczyźnie, który pragnie samotnie zdobyć szczyt. Nie będzie to jednak proste, ponieważ JJ nie ma zamiaru z nikim rozmawiać o swoich planach.
Jeremi to typ samotnika, którego życie nie oszczędzało. Doszedł do wszystkiego sam, ma swoje cele i silnie ich się trzyma. Nie lubi dzielić się szczegółami swojego życia, nie pragnie poklasku. To co robi, robi dla siebie, nie dla uznania innych.
Tej dwójki nie da się nie kochać. Widać, że Melissa Darwood włożyła ogrom pracy w tę powieść, zaczynając od konsultacji merytorycznej w sprawach wspinaczki i alpinizmu. Dodatkowo, między lekkim tonem historii, są tu wplatane bardzo ważne kwestie, jak tolerancja i ekologia. Ta książka to powiew świeżości, ponieważ romans nie jest nachalny i wciskany na siłę, nie ma dramatu, który dołuje czytelnika i chłoszcze z każdym kolejnym rozdziałem. Jestem oczarowana Niezdobytą i czekam przemocno na kolejny tom.
❤️No i dzięki Melissie Darwood mam ochotę zagłębić się w temat alpinizmu❤️
Ta książka znajduje się w "najlepszych tego roku". Na taką wampirzą historię czekałam, takiej pragnęłam! Jay Kristoff znów stworzył niesamowicie barwny oraz brutalny świat, w którym słonce nie wschodzi. Istnieje tylko ciemność i przeszywający chłód. Istoty nocy dziesiątkują wioski a Danton Voss wraz ze swoimi dziećmi pragnie zdobyć resztę świata. Jedynym ratunkiem jest stara legenda, mit o świętym Graalu, który przyniesie światłość. Ostatni ze Srebrnoświętych, Gabriel DeLeon podejmie się szalonej misji. Aby ocalić to, co zostało ze zgliszczy, Gabriel wraz z grupą przyjaciół odbędzie długą drogę usłaną krwią oraz trupami. Nie zabraknie tu dramatów, nie zabraknie cliffhangerów i niesamowicie pięknego stylu autora. Książka była wyzwaniem, ponieważ akcja dzieje się na trzech płaszczyznach czasowych. Mamy tu teraźniejszość, kiedy Gabriel został pojmany i opowiada historię swojego życia; mamy retrospekcje z czasu, kiedy był młodym uczniem Zakonu oraz czas, kiedy wraz z przyjació
Super recenzja, zachęca do przeczytania książki :)
OdpowiedzUsuń