Druga część Księżycowego Miasta rozpoczyna się zdecydowanie bardziej "akcyjnie". Bohaterowie natrafiają na coraz więcej poszlak, jednak te, zamiast prowadzić do wyjścia i rozwiązania tajemnicy śmierci Daniki oraz zagubionego Rogu Luny, prowadzą do ślepych uliczek. Ktoś kto stoi za całym zamieszaniem w Lunathionie wodzi Bryce i Hunta za nos. Na jaw wychodzi więcej szczegółów z życia przyjaciółki Bryce, o których pół-fae nie miała pojęcia.
W tej części relacja Hunta i Bryce ulega zmianie. Rodzi się między nimi więź porozumienia i koleżeństwa. Są oni dla siebie oparciem i partnerami, którzy dążą do swoich celów. Widać, że Sarah J. Maas odrobiła zadanie i posłuchała fanów. Księżycowe Miasto, to już nie romans fantasy, a dobrze skonstruowane urban fantasty z elementem romansu. Brak tu wielkich miłosnych uniesień, o jakich można było przeczytać chociażby w Dworach. W KM są uczucia, są emocje i iskry między tą dwójką, ale nie wskakują one na pierwszy plan. Bo to śledztwo i tajemnica jest tutaj na wierzchu. Autorka znana jest już z dobrych i trzymających w napięciu scen akcji. Ostatnie trzysta stron, to kocioł wszystkiego. Były momenty, w których musiałam odłożyć książkę i zaczerpnąć oddechu, bo akcja wydarzenia wcale nie zwalniały. Nie czuć tu jednak przepychu i przepełnienia nimi. Widać, że autorka włożyła dużo serca pisząc tę książkę. Są sceny wzruszające, sama na kilku uroniłam łezki.
Księżycowe Miasto to hołd dla prawdziwej przyjaźni, takie, która przetrwa wszystkie trudności. I to mi się w tej książce podobało najbardziej.
Polecam gorąco i czekam na kolejne książki z tego świata.
"I o to właśnie chodzi, Bryce. O to chodzi w życiu. By je przeżyć. By kochać. By pamiętać, że wszystko może zniknąć następnego dnia. Wszystkie te uczucia czynią życie o wiele cenniejszym."
Ta książka znajduje się w "najlepszych tego roku". Na taką wampirzą historię czekałam, takiej pragnęłam! Jay Kristoff znów stworzył niesamowicie barwny oraz brutalny świat, w którym słonce nie wschodzi. Istnieje tylko ciemność i przeszywający chłód. Istoty nocy dziesiątkują wioski a Danton Voss wraz ze swoimi dziećmi pragnie zdobyć resztę świata. Jedynym ratunkiem jest stara legenda, mit o świętym Graalu, który przyniesie światłość. Ostatni ze Srebrnoświętych, Gabriel DeLeon podejmie się szalonej misji. Aby ocalić to, co zostało ze zgliszczy, Gabriel wraz z grupą przyjaciół odbędzie długą drogę usłaną krwią oraz trupami. Nie zabraknie tu dramatów, nie zabraknie cliffhangerów i niesamowicie pięknego stylu autora. Książka była wyzwaniem, ponieważ akcja dzieje się na trzech płaszczyznach czasowych. Mamy tu teraźniejszość, kiedy Gabriel został pojmany i opowiada historię swojego życia; mamy retrospekcje z czasu, kiedy był młodym uczniem Zakonu oraz czas, kiedy wraz z przyjació
Komentarze
Prześlij komentarz