Przejdź do głównej zawartości

A Court of Silver Flames- Sarah J. Maas Recenzja #55

Trochę przyszło nam czekać na kolejne przygody bohaterów z Dworów. Czwarta część skupia się na Neście- najstarszej siostrze Archeron. 

W nowelce "Dwór Szronu i Blasku Gwiazd" dostaliśmy dość spektakularne zakończenie. Tom 4 zaczyna się w momencie końca nowelki, czyli wtedy, kiedy Cassian odwiedza Nestę po mocno zakrapianej nocy w łóżku z innym. Planem Feyry oraz reszty jej rodziny jest to, aby pomóc Neście w pozbieraniu się po wojnie z Hybernią. Najstarsza Archeron ma udać się do obozu Illyrów, aby trenować i pomagać w bibliotece po ataku. Cassian ma być jej opiekunem na treningu.

Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się tak naprawdę z Nestą i co przeżyła po Kotle. 

Ta część opowiada o walce z ciężką traumą, o niewypowiedzianych słowach i żalach, które niszczą od środka duszę. Nesta jest bohaterką, która będzie musiała zmierzyć się z innymi potworami niż te, które czają się na bagnie. Przyjdzie jej walczyć o samą siebie i własne szczęście i miejsce w innym świcie. 

Nesta od początku nie pragnęła takiego życia jak jej siostra. Nie lubiła Fae i magii, a teraz sama jest jedną z nich, dodatkowo posiada moc, której nie potrafi kontrolować, ponieważ po wrzucenia do Kotła, nie wiedziała, co wywalczyła za życie. 

Nesta pełna jest nienawiści, pewnego rodzaju tęsknoty i żalu. Jej kreacja niesamowicie przypadła mi do gustu. Jej droga przemiany i szukanie swojego miejsca na świecie została pokazana przepięknie. Były momenty bardzo wzruszające i było mi jej zwyczajnie żal. 

Jej relacja z Cassianem, który ją trenuje kipi od emocji, romantyzmu i wzajemnego przyciągania. Ich kłótnie, utarczki i wzajemne dogryzanie, ale też zrozumienie, wsparcie i to, że każdy bronił boku drugiego było genialne i dodawało całości smaczku. Szkoda mi było tylko biednego Azriela, który siedział między nimi i musiał wszystkiego wysłuchiwać. 

ACoSF skupia się bardziej na relacji i słowach, niż na akcji, chociaż i tej tu nie brakuje. Dostajemy tu nowe magiczne artefakty, moce i nowych antagonistów. 

Sarah J. Maas wrzuciła też kilka nowych bohaterek, które od razu lubimy i im kibicujemy.

Dla mnie ta część jest szczególna i wiele dla mnie znaczy. Kocham Nestę i jej drogę, kocham Cassiana i jego wsparcie. Dla mnie to jest 100/10





Komentarze

Popularne posty z tego bloga

(Nie)zdobyta 2 - Melissa Darwood Recenzja #33

Melissa Darwood w pięknym stylu weszła w drugi tom niesamowitej górskiej serii "Niezdobyta". W tej części autorka serwuje nam istny rollercoster! Sytuacja między Julką a Jeremim wchodzi na inny poziom. Jak wiadomo nie od dziś relacja damsko-męska, która ma być "bez zobowiązań" nigdy nie wychodzi. Można się starać i robić uniki, ale i tak kończy się tak samo- ktoś się w końcu angażuje i dupa. Julka w drugim tomie bardzo zyskała w moich oczach. Z miękkiej pierdoły przeistoczyła się w silną dziewczynę, która mimo potknięć, nie daje za wygraną i pragnie osiągnąć zamierzony cel. Dalej ma swoje wady, ale walczy z nimi i dzielnie zagryza zęby. Myślę, że wiele z nas może się z nią utożsamić. Jej zmiana nie wpływa jednak na jej cięty język i mocny żart. Jeremi natomiast jest skupiony na swoim marzeniu- zdobyciu K2 zimą. Jego determinacja niesamowicie oddana jest w książce. Sceny, w których opowiadał o swoich dokonaniach, były przejmujące. Relacja tej dwójki w pewnym momencie...

Bogowie muszą być szaleni- Aneta Jadowska Recenzja #54

 W drugim tomie przygód Dory Wilk dostajemy znów całą masę pokręconej akcji. Dorze przyjdzie walczyć z boginią, która bardzo chętnie nawiedza ją w snach i pragnie zagłady wszystkich ras. Nasza czarownica będzie musiała znów nastawić głowy i ratować świat. Nie chcę zdradzać zbyt wiele z fabuły, bo mogłabym komuś popsuć zabawę, ale wierzcie mi dzieje się wiele w tej książce, aż chwilami było mi szkoda bohaterów, że nie mogą odpocząć.  Autorka pomału odkrywa historię Dory, coraz więcej wiemy o jej zakręconym rodowodzie i przodkach, którzy mieli trochę za paznokciami.  Relacja między nią a Mironem staje się bardziej gęsta i emocje, gdzieś tam zamknięte, chcą w końcu wyjść na wierzch.  Kto nie za tej serii Anety Jadowskiej, to z całego serca ją polecam. Jest idealna po ciężkim dniu, kiedy chcemy odpocząć i się po prostu zrelaksować.