Przejdź do głównej zawartości

Srebrzyste wizje - Anne Bishop Recenzja #21

2020 otwieram wraz z Innymi od Anne Bishop. Trzeci tom nie uległ "klątwie kolejnej części". Bishop mocno trzyma poziom i dostarcza czytelnikowi nowych wrażeń i pełnych zwrotów akcji. Trzeba jej przyznać, że umie pisać dobrze i w taki sposób, że człowiek po odłożeniu książki myśli, co tam się dalej stanie. Meg Corbyn po zamieszkaniu na Dziedzińcu i zaprzyjaźnieniu się z Innymi, stara się ułożyć sobie życie. Wraz z Simonem, Vladem i ludzkimi przyjaciółkami rozumie coraz lepiej swoją naturę wieszczki. Nazywana teraz Pionierką, ma za zadanie pomóc innym dziewczynom (które również jak ona posiadają dar wieszczenia z krwi) złożyć sprawy do kupy i przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości bez klatek i Kontrolera, który wykorzystywał ich dar dla pieniędzy. Na samym Dziedzińcu ludzie i Inni starają się obudować, to co zostało zszargane. Nie pomaga w tym rozwój ruch społecznego Ludzie Nade i Ponad Wszystko i tajemniczy przywódca tego ruchu. Na domiar złego Thaisii grozi głód, a widmo konfliktu jarzy się na horyzoncie. Ludzie i Inni teraz, jak nigdy dotąd, muszą zadecydować, co jest dla nich naprawdę ważne- współpraca czy wojna. Tym bardziej, że sprawą zaczynają interesować się pradawni mieszkańcy ziemi. Akcja w trzecim tomie dzieje się od samego początku. Bishop wprowadza też kilku nowych bohaterów i rozbudowuje pomału świat, pozwalając czytelnikowi na jego eksplorację. W Srebrzystych Wizjach czuć wisząc konflikt między ludźmi a Innymi, czytelnik czeka tylko na iskrę zapalną, które prawdopodobnie odpali się w czwartej części. Bishop zostawia nas z niedopowiedzeniami i nierozwiązanymi kwestiami, co potęguje chęć sięgnięcia po Naznaczoną. Wielkie brawa dla autorki za utrzymanie wysokiego poziomu i zainteresowanie czytelnika jeszcze bardziej. Jak nie kochać Innych? Polecam!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

(Nie)zdobyta 2 - Melissa Darwood Recenzja #33

Melissa Darwood w pięknym stylu weszła w drugi tom niesamowitej górskiej serii "Niezdobyta". W tej części autorka serwuje nam istny rollercoster! Sytuacja między Julką a Jeremim wchodzi na inny poziom. Jak wiadomo nie od dziś relacja damsko-męska, która ma być "bez zobowiązań" nigdy nie wychodzi. Można się starać i robić uniki, ale i tak kończy się tak samo- ktoś się w końcu angażuje i dupa. Julka w drugim tomie bardzo zyskała w moich oczach. Z miękkiej pierdoły przeistoczyła się w silną dziewczynę, która mimo potknięć, nie daje za wygraną i pragnie osiągnąć zamierzony cel. Dalej ma swoje wady, ale walczy z nimi i dzielnie zagryza zęby. Myślę, że wiele z nas może się z nią utożsamić. Jej zmiana nie wpływa jednak na jej cięty język i mocny żart. Jeremi natomiast jest skupiony na swoim marzeniu- zdobyciu K2 zimą. Jego determinacja niesamowicie oddana jest w książce. Sceny, w których opowiadał o swoich dokonaniach, były przejmujące. Relacja tej dwójki w pewnym momencie...

A Court of Silver Flames- Sarah J. Maas Recenzja #55

Trochę przyszło nam czekać na kolejne przygody bohaterów z Dworów. Czwarta część skupia się na Neście- najstarszej siostrze Archeron.  W nowelce "Dwór Szronu i Blasku Gwiazd" dostaliśmy dość spektakularne zakończenie. Tom 4 zaczyna się w momencie końca nowelki, czyli wtedy, kiedy Cassian odwiedza Nestę po mocno zakrapianej nocy w łóżku z innym. Planem Feyry oraz reszty jej rodziny jest to, aby pomóc Neście w pozbieraniu się po wojnie z Hybernią. Najstarsza Archeron ma udać się do obozu Illyrów, aby trenować i pomagać w bibliotece po ataku. Cassian ma być jej opiekunem na treningu. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się tak naprawdę z Nestą i co przeżyła po Kotle.  Ta część opowiada o walce z ciężką traumą, o niewypowiedzianych słowach i żalach, które niszczą od środka duszę. Nesta jest bohaterką, która będzie musiała zmierzyć się z innymi potworami niż te, które czają się na bagnie. Przyjdzie jej walczyć o samą siebie i własne szczęście i miejsce w innym świ...

Syn Cieni- Juliet Marillier Recenzja #62

Trochę już minęło od mojej lektury Syna Cieni. Książka ta długo nie dawała mi spokoju i wielokrotnie o niej myślałam. Kiedy odłożyłam ją zaraz po przeczytaniu, nie mogłam się powstrzymać od zachwytów. Jednak im więcej czasu minęło, im więcej analizowałam, co tu się wydarzyło tym bardziej skłaniałam się ku opinii, że Syn Cieni, to naprawdę dobra kontynuacja, ale nie jest pozbawiona rys na ideale. Drugi tom Siedmiorzecza skupia się przede wszystkim na prawie dorosłej córce Sorchy, Liadan oraz na dwójce pozostałych dzieci, Niamh i Sean'ie. Trójka ta żyje szczęśliwie w domu, który wraz z Rudym stworzyła Sorcha. Są oni dobrymi gospodarzami, obejściem rządzą mądrze i pomagają ludziom. Nic nie zanosi się na to, aby ten spokój miałby zostać zmącony. Los oraz zło, które nie zostało wytępione, nie zapomina o Siedmiorzeczu. Pomału, chwila po chwili, zapuszcza swoje sieci mroku na rodzinę Sorchy. Wszystko zaczyna się bardzo niewinnie, bo od małego zauroczenia oraz walki o utracone w walce z ob...