Przejdź do głównej zawartości

Wodnik - Karol Gmyrek Recenzja #3

Ta książka w swoich 60-kilku stronach zawiera wiele pięknych i mądrych życiowych prawd. Wodnik, w wyniku nieznanych wydarzeń, traci swoją rodzinę i pozostaje sam. Udaje mu się jednak znaleźć nowy dom w osadzie nad brzegiem jeziora. Wodnika przygarnia Milena wraz ze swoim mężem i małym synkiem Kaziem. Ludzie z wioski bardzo szybko przyzwyczajają się do jego obecności i traktują go "jak swojego" i darzą go wielką sympatią. Wodnik wraz z młodszym chłopcem Kaziem i ich psem przeżywają wiele przygód, poznają niesamowite, mitologiczne stworzenia, ale także konfrontują się z prawdziwym, dorosłym życiem, które nie zawsze jest takie kolorowe. Karol Gmyrek akcję swojej książki umieścił w słowiańskim świecie. W każdym rozdziale pojawia się nowe stworzenie, takie jak: popiołki, licho czy nawet pies Swarboga. Jest to świetne posunięcie, ponieważ w naszej polskiej literaturze brak jest pozycji nawiązujących do rodzimej wiary. Opisy są plastyczne, wykreowany świat piękny i bardzo intrygujący. Lektura tej książki, to gratka nie tylko dla najmłodszych, ale również dla starszych czytelników, którzy pragną zgłębić się w baśniowy świat. Trzeba dodać, że w Wodniku znajdują się kolorowe i czarno- białe ilustracje, które wspaniale oddają klimat. Na kartach tej historii poznajemy, czym jest prawdziwa przyjaźń, miłość i zaufanie. Moim ulubionym rozdziałem był ten, w którym przedstawiono postać Dobrawy- dziewczynki, która w wyniku upadku z konia przestała mówić i chodzić. Z tych kilku kartek bije niesamowita empatia. Zakończenie książki jest zaskakujące i sprawia, że chcemy dalej poznawać przygdy Wodnika i Kazia! Takich mądrych książek powinno być więcej! Polecam wszystkim! Za możliwość przeczytania dziękuję autorowi!

Komentarze

  1. O czyli trzeba dopisać do listy i przeczytać :) Lubię słowiańskie klimaty i baśniowość.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

(Nie)zdobyta 2 - Melissa Darwood Recenzja #33

Melissa Darwood w pięknym stylu weszła w drugi tom niesamowitej górskiej serii "Niezdobyta". W tej części autorka serwuje nam istny rollercoster! Sytuacja między Julką a Jeremim wchodzi na inny poziom. Jak wiadomo nie od dziś relacja damsko-męska, która ma być "bez zobowiązań" nigdy nie wychodzi. Można się starać i robić uniki, ale i tak kończy się tak samo- ktoś się w końcu angażuje i dupa. Julka w drugim tomie bardzo zyskała w moich oczach. Z miękkiej pierdoły przeistoczyła się w silną dziewczynę, która mimo potknięć, nie daje za wygraną i pragnie osiągnąć zamierzony cel. Dalej ma swoje wady, ale walczy z nimi i dzielnie zagryza zęby. Myślę, że wiele z nas może się z nią utożsamić. Jej zmiana nie wpływa jednak na jej cięty język i mocny żart. Jeremi natomiast jest skupiony na swoim marzeniu- zdobyciu K2 zimą. Jego determinacja niesamowicie oddana jest w książce. Sceny, w których opowiadał o swoich dokonaniach, były przejmujące. Relacja tej dwójki w pewnym momencie...

A Court of Silver Flames- Sarah J. Maas Recenzja #55

Trochę przyszło nam czekać na kolejne przygody bohaterów z Dworów. Czwarta część skupia się na Neście- najstarszej siostrze Archeron.  W nowelce "Dwór Szronu i Blasku Gwiazd" dostaliśmy dość spektakularne zakończenie. Tom 4 zaczyna się w momencie końca nowelki, czyli wtedy, kiedy Cassian odwiedza Nestę po mocno zakrapianej nocy w łóżku z innym. Planem Feyry oraz reszty jej rodziny jest to, aby pomóc Neście w pozbieraniu się po wojnie z Hybernią. Najstarsza Archeron ma udać się do obozu Illyrów, aby trenować i pomagać w bibliotece po ataku. Cassian ma być jej opiekunem na treningu. Nikt jednak nie zdaje sobie sprawy z tego, co dzieje się tak naprawdę z Nestą i co przeżyła po Kotle.  Ta część opowiada o walce z ciężką traumą, o niewypowiedzianych słowach i żalach, które niszczą od środka duszę. Nesta jest bohaterką, która będzie musiała zmierzyć się z innymi potworami niż te, które czają się na bagnie. Przyjdzie jej walczyć o samą siebie i własne szczęście i miejsce w innym świ...

Syn Cieni- Juliet Marillier Recenzja #62

Trochę już minęło od mojej lektury Syna Cieni. Książka ta długo nie dawała mi spokoju i wielokrotnie o niej myślałam. Kiedy odłożyłam ją zaraz po przeczytaniu, nie mogłam się powstrzymać od zachwytów. Jednak im więcej czasu minęło, im więcej analizowałam, co tu się wydarzyło tym bardziej skłaniałam się ku opinii, że Syn Cieni, to naprawdę dobra kontynuacja, ale nie jest pozbawiona rys na ideale. Drugi tom Siedmiorzecza skupia się przede wszystkim na prawie dorosłej córce Sorchy, Liadan oraz na dwójce pozostałych dzieci, Niamh i Sean'ie. Trójka ta żyje szczęśliwie w domu, który wraz z Rudym stworzyła Sorcha. Są oni dobrymi gospodarzami, obejściem rządzą mądrze i pomagają ludziom. Nic nie zanosi się na to, aby ten spokój miałby zostać zmącony. Los oraz zło, które nie zostało wytępione, nie zapomina o Siedmiorzeczu. Pomału, chwila po chwili, zapuszcza swoje sieci mroku na rodzinę Sorchy. Wszystko zaczyna się bardzo niewinnie, bo od małego zauroczenia oraz walki o utracone w walce z ob...